Świat samochodów elektrycznych rośnie z dnia na dzień. Dziś praktycznie każda marka ma w swojej ofercie auto z napędem elektrycznym. Z drugiej strony pandemia koronawirus bardzo zmieniła nasz sposób podróżowania. Coraz częściej wykorzystujemy przyczepy kempingowe, którymi możemy się zatrzymać w pięknym miejscu i odpoczywać. W kwestii ciągnięcia takiej przyczepy w przypadku aut spalinowych nie było żadnego problemu, ale jak to jest z elektrykami? Wszystko wyjaśniamy poniżej!
Przesiadka na elektryka wcale nie wiąże się z rezygnacją z podróżowania z przyczepą kempingową. Trzeba po prostu wybrać odpowiedni do tego model samochodu. Przygotowaliśmy dla was listę aut, do których możemy podpiąć przyczepę.
Spis treści
W których autach zamontujemy hak?
W tej kwestii mamy zaskakująco szeroki wybór. Hak można zainstalować do np. Opla Combo-e, Forda Mustanga Mach-E, BMW iX3, Jaguara I-Pace’a a nawet luksusowego Mercedesa EQS. Trzeba się tylko liczyć, że każde z tych aut pociągnie przyczepę o maksymalnej masie nie większej niż 750 kg. Podobne ograniczenie zostało narzucone na słabsze wersje Mercedesa EQA, Kii EV6 czy Hyundaia IONIQ 5.
Jeżeli mamy w planach ciągnąć nieco cięższą przyczepę musimy spojrzeć jeszcze dalej. Na przykład na Volkswagen I.D 4, który może pociągać za sobą tonową przyczepę. W przypadku bliźniaczego ENYAQ’a jest jeszcze lepiej bo aż 1,4 tony. Duże SUV-y, jak np. Audi e-tron czy Mercedes EQC, umożliwią holowanie przyczepy hamowanej o masie do 1800 kg. Rekordzistą jest BMW iX. Tutaj wartość graniczna wynosi 2100 kg.
Spokojnie, jeśli jednak nie jesteście fanami SUVów, to macie do wyboru Teslę model 3, BMW i4 lub niestety niedostępnego w Polsce Polestara 2.
Czy wszystkie elektryki pociągną przyczepę kempingową?
Nie może być za kolorowo. Pomimo naprawdę szerokiego wyboru, nie wszystkie samochody elektryczne będą w stanie ciągnąć za sobą przyczepę kempingową. Dotyczy to np. Dacii Spring, Peugeota e-208, Opla Mokki-e, Fiata 500, Nissana Leafa czy nawet Volkswagena ID.3. Ten ostatni może być o tyle zaskakujący, że przecież zbudowany na tej samej platformie ID.4 takiego ograniczenia nie ma. Haka nie zamontujemy też do elektrycznego Citroëna ë-C4, choć z powodzeniem można to zrobić w wersji spalinowej.
Ciekawym przypadkiem jest KIA Niro. Elektryczny crossover może być wyposażony w hak, ale nie może holować przyczepy. Można za to w ten sposób przewozić rowery, a dopuszczalne pionowe obciążenie wynosi tu 100 kg. Co ciekawe, hybrydowe wersje auta nie mają takiego ograniczenia.
O czym warto pamiętać?
Podpinając pod elektryka przyczepę kempingową musimy mieć na uwadze, że drastycznie to się odbije na zasięgu i zużyciu energii. Kierowcy, który już odbyli takie podróże, twierdzą, że różnica w ekonomii auta wynosi nawet 50 procent. Jest to naprawdę dużo i będzie skutkowało to częstszymi postojami na ładowarkach podczas podróży.
Skoro już jesteśmy przy ładowaniu, to należy pamiętać jeszcze o jednym. Podczas podłączania auta do ładowarki, będzie konieczne odpięcie przyczepy. To wszystko przez małe miejsca przy ładowarkach i najzwyczajniej w świecie, auto z przyczepą na takim miejscu się nie zmieści.
Jak widzicie, są na rynku samochody elektryczne, który możemy podróżować z przyczepą. Jeżeli nie przeszkadzają Wam częstsze postoje na ładowanie, to na pewno będziecie zadowoleni. Osobiście uważam, że niedługo na polach kempingowych powstaną ładowarki to elektryków, bo ten trend na pewno będzie rósł z miesiąca na miesiąc. Osoby szukające samochodów coraz częściej oglądają się w stronę napędów elektrycznych, więc tym bardziej infrastruktura musi nadążać za tym wszystkim.
