Obecnie producenci próbują wyróżnić na tle konkurencji praktycznie wszystkim. Starając się przyciągnąć mocniej uwagę, marki postanowiły zrobić rewolucje w oznaczeniach swoich silników. Najbardziej skomplikowanymi do rozszyfrowania są silniki Aucie, które nie mają nic wspólnego z pojemnością silnika, który znajduje się pod maską.
Kiedyś było wszystko prostsze. Kilka literek do przeczytania i od razu wiedzieliśmy co znajduje się pod maską poprzedzającego nas samochodu. Teraz sprawa jest o wiele trudniejsza. Pojawiły się cyferki, które do pewnego czasu faktycznie wskazywały na pojemność silnika, ale z czasem i to uległo zmianie.
Spis treści
Jak odczytywać oznaczenia silnikowe?
Na pierwszy ogień weźmy markę Audi. Przed wielką rewolucją było wszystko jasne. W pewnym momencie ktoś pomyślał, że jest to za proste i zdradza zbyt dużo. Audi postanowiło dać swoim klientom możliwość ukrycia niektórych elementów swoich aut, w tym właśnie silnika. A to po pojemności motoru często oceniało się dany samochód.
Teraz jest zupełnie inaczej. 35 TFSi wcale nie oznacza, że silnik ma 3,5 litra pojemności. To tylko jakiś stopień w skali. Tak naprawdę pod maską jest 1.5 litrowa jednostka benzynowa, która generuje 150 koni.
U Mercedesa najtrudniej
Mercedes niby uprościł swoją silnikową gamę, ale dla zwykłego śmiertelnika odszyfrowanie jednostki graniczy z cudem. Wszytko jest winą downsizeingu. Mercedes w wielu swoich samochodach montuje 2.0 litrowej silniki, w których tylko podkręca moc. I tak na przykład w A klasie w wersji A160 jest dokładnie ten sam silnik co w wersji A180. Jednostka o pojemności 1.4 jest tylko podkręcona.
Sami widzicie, że po samym oznaczeniu na klapie bagażnika nie dowiemy się, co drzemię pod maska. Chyba, że ktoś zna wszystkie dane techniczne każdej wersji. Takich osób jednak jest tylko, co palców u jednej ręki.
W BMW niby łatwo, ale nie do końca
W BMW kiedyś faktycznie było wszystko podane jak na tacy. Pierwsza cyferka wskazywała na model samochodu, a dwie pozostałe na pojemność silnika. Dalej było d, które wskazywało na Diesla, a literka i na jednostkę benzynową.
Ten niemiecki producent poszedł jednak z ogólnym trenerem i również namieszał w tym aspekcie. Przykładowo. BMW 318i już nie ma pod maską 1.8 litrowej jednostki benzynowej. Zamiast tego jest tam silnik 1.5 generujący 136 koni. Nie zmiennie jednak literka i wskazuje, że mamy do czynienia z benzyną.
Czasy przejrzystych oznaczeń minęły i już nie wrócą. Producenci argumentują te zmiany większym prestiżem dla swoich klientów. Tak jak wcześniej wspomniałem, najczęściej samochody oceniało się właśnie przez wzgląd silników.
Audi poszło już tak daleko, że całkowicie przestaną pokazywać dane silnika na klapie bagażnika. Przenieśli oznaczenia na słupek B. Pisaliśmy o tym tutaj, przy okazji wprowadzenia nowego logo tej marki.
W zasadzie praktycznie każdy producent motoryzacyjny wprowadza swoje własne oznaczenia, by wyróżnić się na tle naprawdę dużej konkurencji. Czasem bardzo trudno zrozumieć te literki i cyferki i dopiero sprawdzenie tego w konfiguratorze, uświadamia nam to nic nie ma sensu.
Silnik BMW 520i | 2.0 benzyna, 184 KM |
Silnik AUDI 50 TFSi | 2.0 hybryda pług-In, 299 KM |
Silnik Mercedes E220d | 2.0 Diesel, 200 KM |
Silnik BMW 118i | 1.5 benzyna, 136 KM |
Silnik AUDI 35 TFSi | 1.5 benzyna, 150 KM |
Silnik Mercedes A180 | 1.5 benzyna, 136 KM |
Silnik BMW 330d | 3.0 Diesel, 265 KM |
Silnik AUDI 45 TDi | 3.0 Diesel, 231 KM |