Przyszłość amerykańskiej marki Dodge jest elektryczna, jednak inżynierowie postanowili wycisnąć z legendarnych silników V8 wszystko do ostaniej kropli. Właśnie dlatego na rok 2023 wróci do oferty najmocniejszy seryjny SUV świata – Dodge Durango SRT Hellcat.
Bardzo wiele osób mówi, że sportowe SUV’y są niepotrzebne. Prawda jest jednak zupełnie inna, ponieważ to właśnie na prośbę klientów, Dodge postanowił przywrócić do swojej oferty ogromnego Durango SRT Hellcat. Na początku miał być produkowany tylko przez jeden rok. Jednak już w 2021 roku, zainteresowanie było ogromne, więc firma postanowiła przedłużyć produkcję.
Nic dziwnego, bowiem koniec tej niesamowitej linii Hellcat jest coraz bliżej, a niedawna informacja o przejściu całkowicie na napęd elektryczny, tylko to potwierdza. Niedługo Charger’y i Challenger’y będą sprzedawane wyłącznie z silnikami elektrycznymi.
Chętni na zakup tego „dinozaura” już teraz powinni ustawiać się w kolejkach. Zamówienia będzie można składać już we wrześniu. Nie powinno zabraknąć chętnych na dodge’a, pod którego maską pracuje doładowany, 6,2-litrowy silnik V8, który generuje niebotyczne 720 KM i aż 836 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Ten silnik teleportuje SUV’a, który może przewieźć 7 osób, do setki w 3,5s. Jeśli trzeba, pociągnie też przyczepę o masie do blisko 4 ton. Dodge nie przewidział natomiast istotnych zmian wyposażeniowych czy stylistycznych. Ale czy przy takim silniku ktoś ich w ogóle potrzebuje?
Może się wydawać, że to będzie ostatnia okazja na zakupy samochodu z prawdziwym silnikiem V8, który swoim brzmieniem będzie przyprawiał o gęsią skórkę.