Connect with us

Cześć, czego szukasz?

MOTO InsideMOTO Inside

Porady

Jak dbać o akumulator zimą, żeby nie padł?

Zima – czas, gdy większość z nas najchętniej zaszyłaby się w ciepłym domu, popijając gorącą herbatę i oglądając kolejne odcinki ulubionego serialu. Jednak kierowcy nie mają tak łatwo: mróz, śnieg, gołoledź, a do tego… kapryśny akumulator, który potrafi odmówić współpracy w najmniej odpowiednim momencie. Chcesz uniknąć porannego rytuału „kręcenia i nic się nie dzieje” pod blokiem? Przygotowałem dla Ciebie garść prostych wskazówek. Bez zbędnego technicznego żargonu, ale za to z odrobiną poczucia humoru i szczyptą ironii.

Dlaczego akumulator ma „focha” zimą?

Zacznijmy od zrozumienia podstaw: akumulator samochodowy to taki mały magazyn energii, który – owszem – dostaje ładowanie w trakcie jazdy, ale kiedy temperatura spada, zaczyna mu się żyć trochę trudniej. Chłód spowalnia reakcje chemiczne zachodzące w ogniwach, przez co spada zdolność akumulatora do oddawania prądu. Mówiąc prosto: kiedy na zewnątrz jest zimno, Twój akumulator traci część swoich „mocy”.

Do tego dochodzi fakt, że zimą używamy w aucie mnóstwa odbiorników prądu, np. ogrzewanie szyb, lusterek, wycieraczki, światła mijania już od popołudnia (bo ciemno robi się szybko), radio z kolędami (lub innymi zimowymi piosenkami), a nieraz także dodatkowe ogrzewanie wnętrza. Efekt? Akumulator codziennie dostaje mocno „w kość”, a Ty zastanawiasz się, dlaczego w końcu odmawia współpracy.

Stan techniczny akumulatora – czy naprawdę jest sprawny?

Zanim przejdziemy do zimowych trików, warto upewnić się, czy Twój akumulator jest w ogóle w dobrej kondycji. Czasem może być tak, że już latem miał 50% sprawności, ale jakoś to „ciągnął”, bo wysoka temperatura w miarę mu sprzyjała. Niestety, gdy tylko słupek rtęci w termometrze piknie w dół, wszelkie niedostatki wyjdą na jaw.

Co warto zrobić?

  1. Pomiar napięcia spoczynkowego – sprawdź, ile woltów ma akumulator po kilkunastu godzinach postoju. Dobre ogniwo powinno mieć około 12,5-12,7 V.
  2. Pomiar pod obciążeniem – w warsztacie (albo wśród znajomych majsterkowiczów) możesz poprosić o „test obciążeniowy”. Pokazuje on, jak akumulator zachowuje się w sytuacji, gdy trzeba dać z siebie więcej niż 5% normy.
  3. Sprawdzenie elektrolitu (jeśli masz akumulator obsługowy) – w dobie nowoczesnych, bezobsługowych konstrukcji to już coraz rzadsza praktyka, ale w niektórych egzemplarzach wciąż można sprawdzić gęstość elektrolitu.

Jeśli wyniki tych badań wskazują, że Twój akumulator jest na ostatniej prostej przed emeryturą, nie licz na cud. Lepiej rozważ wymianę. No chyba, że bardzo lubisz codzienną zabawę z kablami rozruchowymi na mrozie.

Regularne doładowywanie – proste, a skuteczne

Nawet jeśli Twój akumulator jest w całkiem dobrej formie, krótkie trasy (np. dojazd 3 km do sklepu i z powrotem) nie dają mu szansy na naładowanie się do pełna. Alternator w samochodzie ładuje akumulator, ale potrzebuje do tego trochę czasu ciągłej pracy silnika. Jeśli uruchamiasz auto, robisz krótką rundkę po osiedlu i znów je gasisz, akumulator nie ma czasu się zregenerować.

Jak temu przeciwdziałać?

  • Od czasu do czasu zrób dłuższą trasę – 20-30 minut jazdy pozwala alternatorowi dorzucić trochę energii do ogniw.
  • Użyj prostownika – zwłaszcza jeśli jeździsz tylko na krótkich dystansach. Podłącz akumulator na kilka godzin do ładowania w garażu lub pod blokiem (jeśli masz taką możliwość).
  • Nie zostawiaj auta w trybie stand-by – jeśli wsiadasz do samochodu zimą i najpierw przez 10 minut słuchasz radia przy wyłączonym silniku, akumulator będzie Ci bardzo „wdzięczny”. Oczywiście ironizuję – on wcale nie będzie wdzięczny, bo z jego perspektywy właśnie zabierasz mu cenne watogodziny.

Ogranicz zbędne zużycie prądu – akumulator Ci za to podziękuje

Jasne, zimą marzymy o tym, by w samochodzie było ciepło jak w pokoju hotelowym na tropikalnej wyspie, a szyby same się odmrażały bez naszej ingerencji. Ale jeśli Twój akumulator ledwo zipie, lepiej używać grzałek, nawiewów i innych udogodnień z rozwagą. W praktyce oznacza to:

  1. Włączaj ogrzewanie tylnej szyby i lusterek tylko wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujesz.
  2. Wyłączaj światła i radio, gdy tylko wyjmujesz kluczyk ze stacyjki (wydaje się oczywiste, ale bywa, że ktoś zostawia auto na postojówkach na pół dnia).
  3. Nie włączaj miliona odbiorników na raz, zwłaszcza gdy silnik jeszcze się nie rozgrzał i obroty są niskie.

Możesz też rozważyć zakup lampek LED w miejsce klasycznych żarówek, jeśli Twoje auto pozwala na taką wymianę. Zyskasz nie tylko lepsze oświetlenie, ale też odciążysz akumulator.

Unikaj ekstremalnych warunków przechowywania

Najgorszy scenariusz dla akumulatora? Stoi sobie (czyli de facto wmontowany w samochód) w nieogrzewanym miejscu, przy temperaturze mocno na minusie, a nikt nim nie jeździ przez kilka dni albo i tygodni. W takiej sytuacji spadek napięcia następuje błyskawicznie. Akumulator zwyczajnie traci zdolność do utrzymywania ładunku, bo reakcje chemiczne zachodzą wolniej, a obciążenie w postaci np. systemu alarmowego cały czas go wysysa.

Co można zrobić?

  • Jeśli wiesz, że nie będziesz używać auta przez dłuższy czas (np. wyjeżdżasz na ferie i wrócisz po dwóch tygodniach), rozważ odłączenie klem akumulatora lub wyjęcie go z samochodu i zabranie w cieplejsze miejsce.
  • W miarę możliwości parkuj w garażu lub choćby w zadaszonym miejscu. Nawet kilka stopni więcej może mieć ogromne znaczenie dla kondycji ogniw.
  • Regularnie sprawdzaj napięcie, jeśli nie ruszasz się z domu, a auto stoi. Dzięki temu w porę zauważysz, że napięcie spadło do niebezpiecznego poziomu, i podładujesz akumulator, zanim kompletnie się rozładuje.

Przystawka do akumulatora – prostownik czy booster?

Wiele osób zimą inwestuje w prostownik albo tzw. booster (starter), który pomaga odpalić auto z rozładowanym akumulatorem. Jaka jest różnica?

  • Prostownik to urządzenie, które ładuje akumulator prądem o względnie niskiej wartości, ale przez dłuższy czas. Może trwać to nawet kilka godzin, a w przypadku niektórych akumulatorów – całą noc. Zaletą jest, że dzięki niemu akumulator może odzyskać sporo z utraconej sprawności.
  • Booster (rozruchowe urządzenie) to „strzał energetyczny” do akumulatora, który pozwala uruchomić silnik, ale nie ładuje akumulatora w pełnym zakresie. Jeśli jednak często znajdujesz się w sytuacji, że „auto kręci, kręci i nie chce zapalić”, a do pracy spieszysz się na wczoraj, booster może okazać się zbawieniem.

Dla optymalnej troski o akumulator najlepiej mieć jedno i drugie. Prostownik na weekendowe ładowanie (gdy akumulator może w spokoju dostać pełny zastrzyk energii), a booster na sytuacje awaryjne (gdy jest -15°C i śpieszysz się do lekarza, pracy czy na obiecaną randkę).

Poranne rytuały – czy nagrzewać silnik na jałowym biegu?

Wiele osób uważa, że zimą należy zostawić auto na kilka minut na luzie z włączonym silnikiem, żeby „się rozgrzało”. Czy to pomaga akumulatorowi? Prawda jest taka, że akumulator ładuje się lepiej, gdy silnik pracuje na nieco wyższych obrotach niż jałowe. Poza tym wiele nowoczesnych silników nie przepada za zbyt długą „próżniaczą” pracą na mrozie.

Lepszym rozwiązaniem bywa spokojny wyjazd. Po chwili, gdy olej się rozprowadzi, ruszasz powoli, unikając gwałtownego przyspieszania. W ten sposób i silnik się dogrzewa, i akumulator zaczyna dostawać porządniejsze doładowanie z alternatora.

Oczywiście nie mówimy o sytuacji, w której szyby są całkowicie zamarznięte i musisz najpierw uruchomić nawiew, żeby cokolwiek zobaczyć. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Jednak jeśli mroźny poranek nie jest aż tak ekstremalny, to krótsze „odpalanie na postoju” wystarczy.

Kable rozruchowe – sztuka ratunku w kryzysie

Nie ma chyba bardziej klasycznej sceny zimą niż zestaw dwóch samochodów, gość w rękawiczkach wyciągający kable rozruchowe, a obok przemarznięty właściciel niedziałającego auta, liczący na cud. Jeśli akumulator w Twoim aucie naprawdę padnie i nie masz prostownika ani boostera, pozostaje prosić o pomoc kogoś, kto:

  1. Ma sprawny akumulator w swoim samochodzie.
  2. Zgodzi się poświęcić kilka minut na pomoc.

Jak korzystać z kabli rozruchowych?

  • Połącz kable w odpowiedniej kolejności, zazwyczaj zaczynając od „plusa” dawcy do „plusa” biorcy, potem „minus” dawcy do masy (często jakaś niepomalowana część silnika) biorcy.
  • Nie dotykaj zacisków metalowych części nadwozia, które mogłyby spowodować zwarcie.
  • Odczekaj chwilę z uruchamianiem silnika biorcy, pozwalając, by z akumulatora dawcy spłynęło trochę energii do rozładowanego ogniwa.
  • Po uruchomieniu, nie odpinaj kabli natychmiast – daj kilka minut, by silnik pracował, a alternator zajął się doładowaniem akumulatora w samochodzie biorcy.

Pamiętaj też, że jeśli Twój akumulator jest kompletnie wyczerpany (tzw. głębokie rozładowanie), próba „kablowego” ratowania może się udać, ale ogniwo i tak może być trwale uszkodzone.

Mity i fakty – obalamy kilka popularnych przekonań

  1. „Akumulator sam się naprawi, jak auto postoi w garażu” – Niestety, akumulator niczym wampir nie czerpie energii z otoczenia. Jeśli jest rozładowany, samo stanie mu nie pomoże.
  2. „Jak auto raz odpali, to już będzie dobrze” – Może być tak, że kolejny rozruch (np. za godzinę) znów okaże się niemożliwy. Szczególnie zimą.
  3. „Im większy akumulator, tym lepiej” – Nie zawsze. Jeśli producent przewidział np. akumulator 50 Ah, włożenie 100 Ah może spowodować niedoładowanie go, bo alternator nie jest do tego przystosowany.
  4. „Porządne marki się nie psują” – Każdy akumulator kiedyś traci żywotność. Marka może mieć znaczenie w kwestii jakości, ale i tak eksploatacja i wiek robią swoje.

Zdrowy rozsądek najważniejszy

Na koniec przypomnienie, że dbanie o akumulator zimą to tak naprawdę kwestie podstawowe:

  • Sprawdzanie stanu akumulatora (czy nie jest już kompletnie zużyty).
  • Regularne ładowanie, jeśli jeździsz mało i na krótkich odcinkach.
  • Ograniczenie zbędnego poboru prądu (tak, to oznacza, że czasem musisz zrezygnować z dogrzewania foteli na najwyższym poziomie przez całą drogę).
  • Parkowanie w możliwie cieplejszym miejscu i unikanie długich postojów na mrozie.

Oczywiście nikt nie mówi, że masz teraz polować na każde cieplejsze miejsce parkingowe w okolicy i staczać bitwy z sąsiadami o miejsce w garażu podziemnym. Jednak pamiętaj – im mniej ekstremalnych warunków dookoła akumulatora, tym większa szansa, że przeżyje zimę w dobrej kondycji.

Bądź mądrzejszy niż mróz

W czasie, gdy pod stopami skrzypi śnieg, a w nosie czuć charakterystyczne mroźne powietrze, akumulator w Twoim samochodzie przechodzi prawdziwy test wytrzymałości. Wystarczy jednak odrobina uwagi, by uniknąć nagłego rozczarowania o poranku.

  1. Sprawdź stan akumulatora – zwłaszcza jeśli nie pamiętasz, kiedy ostatnio to robiłeś.
  2. Doładowuj go prostownikiem, jeżeli często pokonujesz krótkie trasy.
  3. Zimą nie nadużywaj wszystkich możliwych odbiorników prądu jednocześnie, bo wtedy alternator może się nie wyrabiać z ładowaniem.
  4. Bądź gotów na awaryjne sytuacje – kable rozruchowe czy booster mogą uratować Cię przed spóźnieniem do pracy.
  5. Jeśli wiesz, że auto postoi dłużej, rozważ odłączenie akumulatora lub przynajmniej przenieś go w cieplejsze miejsce (jeśli to możliwe).

I pamiętaj, że czasem najlepszą metodą na przedłużenie żywotności akumulatora jest po prostu… zdrowy rozsądek. Nie oczekujmy, że staruszek, który ma już 6-7 lat, będzie się zachowywał jak nowy egzemplarz prosto ze sklepu. Jeżeli widzisz, że problemy z odpalaniem pojawiają się coraz częściej, może nadszedł czas na inwestycję w nowy akumulator. Tak, to koszt, ale pomyśl, ile nerwów zaoszczędzisz, unikając porannych dreszczy i sąsiadów zastanawiających się, dlaczego o szóstej rano ktoś wrzeszczy na silnik, zamiast go normalnie uruchomić.

Traktujmy zatem akumulator z należytym szacunkiem. W końcu to on pozwala nam odpalić auto i ruszyć w trasę, nawet kiedy wiatr za oknem hula, a śnieg sypie jak zwariowany. A jeśli już zdarzy się Wam spędzić poranek z kablami w rękach, potraktujcie to jako kolejną przygodę w życiu kierowcy – w końcu bez takich historii nie mielibyśmy potem co wspominać przy gorącej herbacie.

A Ty – jak dbasz o akumulator w swoim samochodzie zimą? Czy jest jakiś rytuał, dzięki któremu zawsze udaje Ci się uniknąć awarii w mroźne poranki? Podziel się w komentarzach swoimi poradami! Być może Twój sposób okaże się dla kogoś prawdziwym zbawieniem w te lodowate dni.

Kliknij aby skomentować

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz inne wpisy

Bez kategorii

Škoda Fabia czwartej już generacji bardzo różni się od poprzednich. Nie wygląda już jak typowe auto dla kierowcy Ubera, choć pewnie tak skończy, ale...

Testy

Drzemiący pod maską Skody silnik 2.0 TSI o mocy 190 koni, nie zachęca do sportowej jazdy, ale w zupełności wystarczy do codziennego przemieszczania się...

Porady

BMW to renomowana marka samochodowa znana z luksusu, innowacji technologicznych i doskonałej jakości wykonania. Wybór odpowiedniego modelu BMW może być trudny, ponieważ marka ta...

Testy

Zamiast wprowadzać kolejną generację jakiegoś modelu, producenci robią lifting obecnej. Zazwyczaj zmienia się niewiele, a taki zabieg ma na celu przyciągnięcie kolejnych klientów. Ostatnio...