Elektryczne Mini to propozycja dla tych, którzy chcą być eko i jednocześnie poruszają się po pełnych w korki miastach. Malutki elektryk zachował swój charakter i świetne prowadzenie i dodaje do tego darmowe parkowanie i swobodne poruszanie się po BUS PASACH. Z jego niecodziennym designem na pewno wyróżnicie się na drogach, a gokartowe właściwości jezdne, dadzą masę frajdy z jazdy.
Spis treści
Wygląd wzbudza zachwyt!
Każde Mini wygląda bardzo stylowo i nowocześnie. Nie jest inaczej w przypadku elektrycznej odmiany. Dzięki niecodziennym felgom i limonkowym wstawkom, idealnie wpasowuje się w gusta klientów. Oczywiście możecie skonfigurować swojego własnego „Miniacza”, ponieważ opcji jest tak wiele, że spokojnie zrobicie wyjątkowy samochód skrojony specjalnie pod was.
Producent daje możliwość wyboru gotowego już auta, dzięki różnym liniom stylizacyjnym, ale nie sądzę, aby na to rozwiązanie decydowała się duża grupa osób. Zawsze fajniej mieć swój wyjątkowy model.
W środku też nie będziemy się nudzić. Kosmiczne oświetlenie Ambiente i nowoczesne ekrany tworzą niepowtarzalną atmosferę. System multimedialny jest oparty na tym, który znajdziemy samochodach BMW, a to oznacza że jest świetny. Łatwy w obsłudze, czytelny i można go obsługiwać za pomocą fizycznego przycisku. Piękna sprawa!
A jak jeździ?
Każdy Mini charakteryzuje się wspaniałymi możliwościami jezdnymi. Niezależnie czy jest to Clubman czy Countryman, prowadzi się je jak gokarty. Fantastyczna przyczepność połączona z bardzo dokładnym układem kierowniczym sprawia wrażenie, jakby samochód był przyklejony do drogi. Inżynierom Mini udało się to uzyskać, także w elektrycznym modelu.
Wersja elektryczna jest o 150 kilo cięższa od wersji z silnikiem spalinowym i delikatnie to czuć. Jednak elektryczne Mini nadal prowadzi się znakomicie i daje mnóstwo frajdy z jazdy. To zasługa nie tylko układowi kierowniczemu, ale głównie dzięki mądrze rozłożonym bateriom i niskiemu środkowi ciężkości.
Silnik elektryczny oferuje super osiągi. Po wciśnięciu gazu, w zupełnej ciszy, zostajemy wepchnięci w fotel, a w lusterkach możemy oglądać potencjalnych konkurentów. 184 konny silnik pozwala się rozpędzić w 7,3 sekundy do pierwszej „setki”. Akumulatory są w stanie zapewnić 253 kilometry zasięgu. Mini możemy ładować w domu jak i również czerpać prąd z publicznych stacji ładowania.
Realny zasięg jaki otrzymujemy do przejechania to około 230 kilometrów.
Na uwagę zasługuje sytem dwustopniowej rekuperacji. Na początku nie mogłem się do niego przyzwyczaić, ale z czasem mocne odczucie przyhamowania zaczęło mi się podobać. Dodatkowo można mocno oszczędzić hamulce, bo rekuperacja jest na tyle mocna, że nie są one nam potrzebne. Drugi tryb jest zdecydowanie lżejszy i pozwala on na odzyskiwanie energii, ale bardziej nadaje się on na trasę niż na jazdę po mieście.
Dzięki sztywnemu zawieszeniu z układem wielowahaczowym z tyłu, Mini bardzo pewnie się trzyma asfaltu, ale cierpi na tym komfort. I nie jest to odczuwalne tylko w elektrycznej wers, bowiem w spalinowej jest dokładnie tak samo. Coś za coś. Jak już jesteśmy przy komforcie, to na plus zasługują fotele, które są bardzo wygodne, a jednocześnie dbają o naszą pozycję za kierownicą trzymając nas na mocnych zakrętach. Fajnym gadżetem jest zewnętrzny głośnik emitujący kosmicznie brzmiący odgłos do 25 km/h, skutecznie zwracający uwagę pieszych.
Czy nie za mały ten zasięg?
Zdecydowanie za mały, ale od auta takich rozmiarów nie możemy oczekiwać ogromnej baterii, która pozwoli nam na przejechanie dużej ilości kilometrów. To jest auto do poruszania się po mieście, bo właśnie w tym środowisku możemy jeszcze odzyskiwać energię z hamowania, a dodatkowo jego małe rozmiary, pozwolą na zaparkowanie w ścisłym centrum bez żadnych rozmiarów, za darmo. Tak, dobrze czytacie, auta elektryczne mogą parkować bezpłatnie i poruszać się bus pasami.
Problem z tym autem może pojawić się w zimę. Elektryki nie lubią tej pory roku i zasięgi potrafią spaść nawet o połowę. A 100 – 150 kilometrów zasięgu, to mało nawet jak na samo poruszanie po mieście.
Decyzja należy do was!
Jeżeli myślicie o zakupie elektrycznego auta, to naprawdę powinniście wziąć pod uwagę Mini Cooper’a SE. Stylowy wygląd samochodu i bardzo dobre właściwości jezdne, sprawiają, że jest to idealne auto do codziennego użytku.
Cena rozpoczynająca się od 155 tysięcy, może trochę odstraszy, zwłaszcza jak dodamy sobie różne opcje. Wtedy przychodzi z pomocą program „Mój Elektryk” i o 27 000 tysięcy złotych nam tę cenę ucina.
Elektryczne Mini to fajne auto. Nic nie straciło ze swoich właściwości jezdnych, tylko teraz możemy nim jeździć za mniej. Przy aktualnych cenach paliw, samochód elektryczny do miasta to świetny pomysł.
Mini Cooper SE – dane techniczne
Silnik, typ | elektryczny, synchroniczny z magnesami stałymi |
Umieszczenie | z przodu poprzecznie |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 184/7000 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 270/100-1000 |
Skrzynia biegów | 1-biegowa, redukcyjna |
Napęd | przedni |
Akumulator | litowo-jonowy |
Pojemność netto (kWh) | 28,9 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,3 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 150 |
Średnie zużycie prądu (kWh/100 km) | 18,0 (WLTP) |
Zasięg (km) | 200 |
Pojemność bagażnika (l) | 211-731 |
Marka i model opon test. auta | Goodyear Eagle F1 Asymmetric 3 |
Rozmiar opon test. auta | 205/45 R 17 |