Na ten moment wszyscy czekali bardzo długo. Honda w końcu pochwaliła się nową odsłoną Civica Type-R, która bazuje na jedenastej generacji tego modelu. W przeciwieństwie do wersji cywilnej nie jest to hybryda. Ma też manualną skrzynię. Reszty szczegółów jeszcze niestety nie znamy.
Japońska marka, jak wiele innych. Postanowiła nie odkrywać wszystkich kart za pierwszym razem. Pochwalili się wyglądem, ale całą koncepcję auta skrywają w tajemnicy. Nie znamy nawet szczegółowych danych technicznych nowego Civica Type-R. Podczas premiery usłyszeliśmy tylko, że na pewno jest szybszy od poprzednika.
Jeśli chodzi o kwestie wizualne, jest naprawdę nieźle. Civic XI charakteryzuje się łagodniejszymi liniami niż poprzednik, lecz dzięki kilku agresywnym dodatkom, sportowa wersja wygląda naprawdę zadziornie. Mowa przede wszystkim o ogromnym tylnym skrzydle, potrójnej końcówce wydechu czy 19-calowych felgach ubranych w opony Michelin Pilot Sport 4S.
Nawiązania do poprzednika widać też w środku. Wnętrze jest stonowane i minimalistyczne, a to wszystko jest przełamane przez czerwoną tapicerkę i wykładziny. Fani lat 80. i 90. będą zadowoleni. Najciekawszą sprawą we wnętrzu jest jednak drążek do manualnej zmiany biegów. Narazie nie zapowiada się na dostępność automatycznej przekładni, co tylko jeszcze bardziej podsyca apetyt fanów prawdziwych hot hatch’y.
Na wyposażenie też raczej narzekać nie będziemy. Na pokładzie będzie dostępny m.in. system LogR pełniący rolę rejestratora danych telemetrycznych z wbudowaną kamerą nagrywającą przejazdy i stoperem. To elementy, które nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru Type-R-a.