Są całkiem dynamiczne, nieźle wyglądają a przy dystrybutorze nie przyprawią nas o zawał serca. Na wysokie ceny paliw z ratunkiem przychodzą samochody hybrydowe, które dzięki silnikowi elektrycznemu, mogą zaoszczędzić kilka litrów paliwa na 100 kilometrów. Oto pięć najtańszych hybryd!
Spis treści
Mazda 2 Hybrid
Najtańszą hybrydą na naszym rynku jest z pewnością nowa Mazda 2. Jest to bliźniak Toyoty Yaris. Pod maską znajdziemy 116-konny zestaw oparty na benzynowym silniku o pojemności 1,5 litra, wspomagany jednostką elektryczną.
Jak na takie auto, osiągi są na naprawdę przyzwoitym poziomie. Mazda 2 w połączeniu ze skrzynią CVT potrafi spalić nawet 3,8 litra na sto kilometrów, a do pierwszej „setki” przyśpiesza w 9,7 sekund. Rozczarowanie nie nadejdzie, nawet w momencie, kiedy zajrzymy do wyposażenia. Już w podstawowym wydaniu Pure dostaniemy pełny pakiet systemów wsparcia kierowcy z adaptacyjnym tempomatem. Są też automatyczne światła drogowe, multimedia z Bluetooth, Android Auto i Apple CarPlay czy automatyczna, jednostrefowa klimatyzacja.
Kompaktowe rozmiary Mazdy idealnie sprawdzą się w zatłoczonym mieście, a znalezienia miejsca parkingowe, to żaden problem. Dodatkowo, właśnie w mieście napęd hybrydowy wykona swoją rolę najlepiej. Podczas stania w korkach, możemy korzystać tylko i wyłącznie z napędu elektrycznego, a tym samym zaoszczędzić sporo benzyny.
Ceny tego modelu startują od 83 900 zł.
Toyota Yaris 1.5 Hybrid
Dokładnie to samo, ale oryginalne. Toyota dopracowała napęd hybrydowy, więc ten model stał się ikoną miejskiej hybrydy. Z tego względu, że wcześniej wspomniana Mazda ma ten sam napęd, osiągi w tej Toyocie są identyczne.
Zmiany, ale bardzo minimalne znajdziemy dopiero w środku. Na przykład w podstawowej wersji Mazdy dostaniemy już cyfrowe zegary, a w Yarisie analogowe. Różnice dostrzeżemy też podczas wybierania różnych opcji wyposażenia. Jest to oczywiście celowy zabieg producenta, aby oba modele ze sobą przesadnie nie konkurowały.
Ceny Yarisa startują od 84 700 zł.
Renault Clio E-Tech
Wracamy na rynek europejski. Renault Clio to bardzo udane auto. Świetnie wygląda i bardzo dobrze się prowadzi. Silnik elektryczny dodaje kolejny element do tej dobrze dobranej układanki. Bazujemy tutaj na silniku 1.6, który przy wsparciu jednostki elektrycznej generuje 140 KM mocy.
Przy aucie takich rozmiarów i dość sporym silniku, moglibyśmy spodziewać się całkiem niezłych rozmiarów. Niestety, tak nie jest. 9,9 do setki to nie jest jakiś spektakularny wynik, ale spalanie na poziomie 4,3–5,1 litrów na 100 kilometrów, jest satysfakcjonujące.
W wyposażeniu znajdziemy manualną klimatyzację, systemy kontroli i utrzymania pasa ruchu, światła Full LED Pure Vision, czujnik zmierzchu, cyfrowe zegary i multimedia Easy Link z Bluetooth oraz Apple CarPlay i Android Auto.
Za hybrydowe Clio musimy zapłacić minimum 93 400 zł.
Toyota Yaris Cross 1.5 Hybrid
To już druga Toyota w naszym zestawieniu. Ten sam model, ale auto zupełnie inne. Na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo duży, ale po zajrzeniu w jego wymiary, nie wychodzi poza segment B.
Zdziwienie może nastąpić kiedy zajrzymy pod maskę, bowiem jest ten sam silnik co w mniejszej wersji. Odczuwalnie wpływa to na osiągi, bo 11,8 sekund do setki, to nic imponującego. Nie jestem w stanie zrozumieć, czemu inżynierowie nie wsadzili tutaj większego silnika.
W Yarisie Cross również dostaniemy pełny pakiet systemów wsparcia kierowcy, jednostrefową klimatyzację i multimedia z 7-calowym ekranem, łącznością Bluetooth, Android Auto i Apple CarPlay oraz 16-calowe, stalowe felgi.
Ceny tego miejskiego crossovera startują od 97 500 złotych.
Honda Jazz e:HEV
Ostatnie auto w naszym zestawieniu. Wszystkie nowe modele Hondy możemy kupić już tylko w napędzie hybrydowym i nie inaczej jest z modelem Jazz. Połączenie tutaj silnika spalinowego o pojemności 1,5 litra z napędem elektrycznym daje nam do dyspozycji 109 koni. Sprint do setki zajmuje 9,4 sekundy, a producent deklaruje spalanie na poziomie 4,5 litra na 100 kilometrów.
W standardzie dostaniemy m.in. cyfrowe zegary, automatyczną klimatyzację, czujnik światła i deszczu, pełne oświetlenie LED, 15-calowe koła i radio z 5-calowym ekranem i Bluetooth. Do pełni szczęścia brakuje 9-calowych multimediów z łącznością Android Auto i Apple CarPlay zarezerwowanych dla wyższych odmian.
Hybrydowa Honda Jazz to najdroższe auto w naszym zestawieniu, bo musimy zapłacić przynajmniej 100 800 złotych.
Auta hybrydowe naprawdę mają dziś ogromny sens. Bardzo wysokie cen paliw mogą spowodować jeszcze większą popularność samochodów właśnie z tym napędem. Są mniejsze szkodliwe dla środowiska niż samochody spalinowe i dużo bardziej przyjemne dla naszych portfeli.