Emerytura nie musi oznaczać nudnego życia. Najlepszym tego przykładem jest były mistrz F1, Nico Rosberg, który właśnie uzupełnił swój garaż o naprawdę wyjątkowy samochód. To Rimac Nevera prosto z Chorwacji. Tego samochodu nie ma jeszcze dosłownie nikt, bo to pierwszy egzemplarz produkcyjnej wersji.
Większości z nas czas emerytury kojarzy się z posolonymi samochodami. Jednak w zupełnie innych kręgach, wygląda to zupełnie inaczej, zwłaszcza jak na emeryturę przechodzisz w wieku 31 lat. Musisz coś zrobić, by twoje życie było jeszcze choć trochę ekscytujące. To samo pewnie pomyślał Nico Rosberg, zamawiając Rimaca, który pod maską ma 2000 koni mechanicznych.
Spis treści
Nico Rosberg jako pierwszy odebrał Rimaca
To nie pierwszy wyprodukowany egzemplarz chorwackiej Nevery, ale pierwszy stworzony z myślą o klientach. Auto z numerem fabrycznym #000 należy do spółki Bugatti Rimac, dlatego Nico Rosberg musi zadowolić się pojazdem o kodzie #001. Na vlogu nagranym z okazji odbioru nie wygląda na specjalnie zmartwionego. I trudno mu się dziwić!
Rimac Nevera w produkcyjnej wersji rozpędza się do pierwszej setki tylko w 1,85s! To jednak nie koniec niesamowitych statystyk. Wyścig na jedną czwartą mili trwa jedynie niewiele ponad 8 sekund. To wszystko jest możliwe dzięki bardzo wydajnemu napędowi elektrycznemu, który generuje niebagatelne 1914 koni! WOOW!
Nico Rosberg postawił na batmobil
Mate Rimac, założyciel chorwackiej firmy, przyznał, że były mistrz świata królowej motorsportu, postawił na naprawdę agresywną specyfikację, która bardzo przypomina „batmobil”. Za taki efekt odpowiada nie tylko nadwozie w kolorze Stellar Black, ale też widoczne elementy z włókna węglowego i błyszczące czarne zaciski hamulcowe.
W środku jest podobnie. Ciemny motyw panuje praktycznie wszędzie, a wszystko dopełnia czarna tapicerka wykonana z zamszu. Ją może akurat zamówić każdy, ale tylko w egzemplarzu byłego kierowcy F1 pojawiła się tabliczka z podpisem kierowcy i numerem 001/150.
Nico Rosberg o miejsce w kolejce zabiegał już kilka ładnych lat temu, kiedy po raz pierwszy zobaczył na żywo prototyp C_Two. W decyzji o zakupie utwierdziła go przejażdżka, którą odbył w 2020 r. Teraz będzie mógł ich odbywać do woli… o ile będzie pamiętać o ładowaniu 120-kWh akumulatora!
Nico Rosberg o miejsce w kolejce zabiegał już kilka ładnych lat temu, kiedy po raz pierwszy zobaczył na żywo prototyp C_Two. W decyzji o zakupie utwierdziła go przejażdżka, którą odbył w 2020 r. Teraz będzie mógł ich odbywać do woli… o ile będzie pamiętać o ładowaniu 120-kWh akumulatora!