CUPRA to marka, która została wyodrębniona od Seata. Jej zadaniem jest tworzenie sportowych odmian modeli tego hiszpańskiego producenta. Jakiś czas temu mogłem się przekonać, czy to rozwiązanie ma sens, dzięki modelowi CUPRA Leon ST. Przez lata głównym sloganem Seata było „niemiecka precyzja, hiszpański temperament”. Mogę się z tym w pełni zgodzić, bo ten samochód ma w sobie te wszystkie cechy. Przez ten czas mogłem doskonale poznać ten samochód w mieście i na trasie. Jak w naszym teście poradziło sobie sportowe, hiszpańskie kombi?
Spis treści
CUPRA LEON ST – jak jeździ?
CUPRA Leon do wolnych aut z pewnością nie należy. Niech was nie zmyli 2.0 litrowy silnik pod maską, bo rozwija on 310 koni. W połączeniu z 7-biegową skrzynią DSG i napędem na wszystkie koła może spokojnie rywalizować z autami kombi klasy premium. Nie miałem jeszcze do czynienia z tak brutalnym kombi, którym rano możemy odwieźć dzieci do szkoły, a w drodze do pracy wygrywać każde starcie spod świateł. Dodatkowo napęd na 4 koła zadba, aby poślizg nie przeszkodził nam w jak najszybszym starcie, a duże hamulce marki BREMBO wyhamują nas na ekstremalnie krótkim dystansie.
Na zakrętach jest wyśmienity. Układ kierowniczy jest precyzyjny i możemy nawet regulować jego opór. Podczas spokojnej jazdy możemy go sobie ustawić w komfortowym trybie i wtedy dosłownie jednym palcem, możemy kręcić kierownicą. Jednak kiedy przełączmy samochód w tryb „CUPRA” układ kierowniczy robi się cięższy i wtedy wchodzenie w zakręty to czysta przyjemność. Nie ma potrzeby nawet zdejmowania nogi z gazu, bo mamy pewność, że nie wpadniemy w żadną pod i nadsterowność.
Malutkim minusem jest praca skrzyni w trybie komfortowym. Przy wciśnięciu gazu do oporu, reakcja skrzyni jest bardzo wolna. Już po przełączeniu na tryby sportowe ten problem znika, ale moim zdaniem w każdej sytuacji skrzynia powinna szybciej zbijać biegi. Ale to dosłownie malutki minus, który nie przeszkadza w codziennej jeździe.
W tym modelu mamy do dyspozycji adaptacyjne zawieszenie (DCC), które dostosowuje się do jazdy. W mieście jest wygodnie, warszawskie dziury są lekko wyczuwalne. Za to w trasie jest perfekcyjnie. Auto dosłownie płynie po drodze. Jazda Cuprą to czysta przyjemność. Oczywiście, mamy możliwość skorzystania z tryby jazdy „cupra”, który całkowicie zmienia oblicze samochodu. Sztywne zawieszenie, niezwykle szybko reagujący pedał przyśpieszenia i przepiękny dźwięk silnika (niestety sztuczny) tworzą wtedy z Leona prawdziwą rajdówkę. W pewnych momentach kompletnie zapominałem, że jadę rodzinnym samochodem. Zaskakująco uniwersalny samochód.
CUPRA LEON ST – design
Trzeba to powiedzieć otwarcie, CUPRA LEON ST to samochód przepiękny. Połączenie elegancji z ostrymi liniami projektantom wyszło wyśmienicie. Auto było w matowym kolorze Petrol Blue. Z całą świadomością mogę powiedzieć, że nie widziałem lepszego lakieru. To razem z 19 calowymi felgami w miedzianym kolorze tworzyło kolorystyczną perfekcję. Z zewnątrz nie ma się do czego przyczepić. Przód wygląda agresywnie, linia boczna ma opływowy kształt, która bardzo łagodnie schodzi do tyłu. Tam znajdziemy wielką listę ze światłami LED. Tak jak w innych modelach z grupy VAG, możemy podziwiać animacje świetlne. Bardzo fajny dodatek. 4 końcówki wydechu idealnie uzupełniają całą konstrukcję.
W środku kubełkowe fotele obszyte skórą w kolorze nadwozia. Obszyte są nitką w kolorze miedzi. Do tego elementy w tym samym kolorze na kierownicy i desce rozdzielczej tworzą wyjątkowy klimat. Sportowa, wielofunkcyjna kierownica bardzo mi się podobała. Urzekły mnie przyciski do uruchamiania silnika i zmiany trybów jazdy, które znajdziemy właśnie na kierownicy. Super sprawa. Dodaje to nutkę wyścigowego charakteru.
Dobre wrażenie zrobił też na mnie wirtualny kokpit. Wyświetlane tam informacje są bardzo czytelne, a ilość możliwości konfiguracji jest ogromna. Możemy mieć tam dosłownie wszystko. Teraz powiem o największej wadzie tego auta. To multimedia. Są bardzo słabe. System się zacina, a obsługa jest nieintuicyjna. Znalezienie podstawowych funkcji jest niezwykle trudne, a podczas jazdy jest to praktycznie niemożliwe. Brakuje tutaj fizycznych przycisków. Nad tym elementem muszą w CUPRZE popracować.
CUPRA LEON ST – podsumowanie
7 dni z tym samochodem minęły bardzo szybko. Cieszę się, że miałem okazję pojechać tym autem do Wrocławia, bo byłem bardzo ciekawy jak wygląda sprawa ze spalaniem w trasie. Jak na auto, które pod maską ma 310 koni, to jest przyzwoicie. Przy prędkościach autostradowych udało mi się zejść do poziomu 8,9 litrów na sto kilometrów. Realnie tym autem przejedziemy około 650 do 700 kilometrów. Wynik dobry.
Tak już wcześniej wspomniałem, CUPRA LEON ST to bardzo uniwersalny samochód. W mieście wygodny i bez problemu nim wszędzie zaparkujemy, a w trasę możemy się spokojnie zapakować w 4 osoby i komfortowo dotrzeć do celu. To też zasługa foteli, które są bardzo dobrze wyprofilowane.